Przekonałam się o tym niejednokrotnie.
Od jesieni ubiegłego roku pomagałam w uzdrowieniu Energią Stwórcy moją chorą na złośliwego raka osierdzia znajomą.
Jedyny taki przypadek w Polsce, gdzie guz usadowił się po prawej stronie za sercem. Sugestia lekarzy była jednoznaczna, zrobimy co się da, ale…
Prosiłam Stwórcę aby uzdrowił Olę w najlepszy dla niej sposób.
Zadecydowano o chemioterapii, która nie trwała długo.
Organizm ją odrzucił.
Zobaczyłam, że radioterapia zniszczy serce natychmiastowo. Rozmawiałam z Wyższym Ja lekarki, która się wahała co do naświetlań i od której zależało dalsze leczenie.
Znajoma pojechała na konsultację do Kliniki. Były różne zdania lekarzy. Wróciła z decyzją – nie naświetlamy !
Podziękowałam Stwórcy.
Wytrwale uzdrawiałyśmy relacje.
Odnajdywałam przyczynę choroby w programach rodowych.
Serce, układ krwionośny to troska o rodzinę. Worek osierdziowy to osłona serca. Szukałyśmy przyczyny powstania w nim guza w polu energetycznym i mentalnym.
Przepracowałyśmy na poziomie podświadomym wiele kluczowych, błędnych przekonań… że choroba mi służy,
że karanie się chorobą jest dla mnie dobre.
TERAZ !
Odwiedziłam Olę.
Była na kontrolnych badaniach. Lekarze rozkładają ręce… Konsternacja ! Guz otorbił się i zmniejszył.
W diagnozie lekarskiej napisano: ” Guz uśpiony.. Lekarze nie potrafią w logiczny sposób wytłumaczyć jak do tego doszło.
CUD ! CUD ! CUD !
Ola wygląda jak młody bóg, lepiej i młodziej niż przed chorobą.
Czuje się wspaniale, wróciła do pracy.
Jestem wdzięczna Stwórcy.
To wiara, że można być w życiu osobą zdrową i szczęśliwą spowodowała uzdrowienie.
Kochani, proszę podzielcie się swoimi Cudami.
Pozdrawiam z Miłością i Światłem.
Korzystałam z pomocy Lidi i mogę zaświadczyć, że we wielu sytuacjach zdrowotnych jak i życiowych mi bardzo pomogła. Jest godna zaufania i bardzo pomocna. I jestem jej bardzo wdzięczna.
???