💖 Usiedli przy suto zastawionym stole.

Tradycyjnie postawili o jeden talerz więcej dla wędrowca, przybysza nie wiadomo skąd, choć wiary że przyjdzie nie mieli za grosz.

No mógłby przyjść pod warunkiem że będzie odświętnie ubrany, pachnący a jeszcze lepiej z prezentem pod pachą.

Zmęczony, brudny, śmierdzący nie wchodzi w rachubę.

I nagle ktoś zapukał do drzwi, nie usłyszeli go, więc sam wszedł i usiadł przy pustym talerzu.

Nie zauważyli go.

Nikt nie nalał mu do talerza pachnącego barszczu.
Nie szkodzi i tak nie jest głodny.

Patrzy na przystrojone drzewko, Istoty siedzące wokół stołu.

Gestykulują, rozmawiają, czasami podnoszą głos.

Wędrowiec patrzy i czuje a nawet jest pewny, że zna to miejsce, tych ludzi którzy traktują go jak cień.

Dyskutują
o pogodzie,
o chorobach, politykach,
o innych ludziach,
o pieniądzach, ciężkim życiu i wypowiadają tysiące różnych słów.

Przybysz nie rozumie o czym rozmawiają.

Pogoda ?
Co za różnica jaka pogoda.

Choroby?
Jakie to znaczenie czy choroby są czy nie.

Politycy?
Co za różnica, wszyscy są tacy sami.

Sąsiad który się nachapał.
Co za różnica.

Przecież dobrze znana przybyszowi siwiutka kobieta siedzącą przy stole, zawsze powtarzała, że trumna nie ma kieszonek.

Ciężkie życie?
Jakie ciężkie życie. Przybysz czuł się tak lekko jak nigdy wcześniej.

Znał zapach tego miejsca, rozpoznawał te Istoty przy stole które poruszały się, gestykulowały jak dziwne pajacyki.

Próbował zagadać do siedzących przy stole ale nadal nikt nie zwracał na niego uwagi.

Tylko mała cudna dziewczynka z warkoczykami patrzyła na niego z uśmiechem.

Nagle wędrowiec usłyszał – „dziadek Staś” wyrazy których wibracja dosłownie go zelektryzowała.

Wszyscy wstali, ktoś jeden powiedział.

Pomódlmy się za tych których już nie ma wśród nas i za dziadka Stasia, który tak niespodziewanie umarł w tym roku.

Umarł?
Nie ma go wśród nas?
Wędrowiec poczuł się dziwnie.

Co to znaczy umarł?
Niczego o czym mówili nie rozumiał.

Radosna dziewczynka krzyknęła.
Dziadziuś nie umarł, siedzi przy stole i pokazała palcem miejsce przy pustym talerzu.

Wszyscy zamarli w bezruchu, mama dziewczynki podbiegła i dotknęła jej głowy z nadzieją że ma gorączkę i majaczy.

Dziadek Staś też próbował krzyczeć, że nie umarł, że siedzi przy stole, że wszystkich ich kocha Bezwarunkową Miłością nawet jeśli go ignorują.

Modlitwa, jaka modlitwa, przecież jestem i żyję.
Dziecko ma rację !

Ale nikt go nie usłyszał.

Więc tak jak wszedł do domu nie zauważony, tak samo go opuścił.

Tylko siedzący na kolanach dziewczynki kot odprowadził go wzrokiem.

💖 Ten świat wydał mu się niezrozumiały i dziwny.

Więc poszedł sobie do innego gdzie jest tylko Bezwarunkowa Miłość,
Bezkresne
Wymiary,
Energia Stwórcza
i wszędzie obecne Wiecznie płynące Życie. 💖

A to dopiero. 🙈
https://fb.watch/p9MToo7kQ7/

Lidia Ewa Kancerz

Jestem certyfikowanym Terapeutą metody Theta Healing, stworzonej przez Vianne Stibal. Jest to proces czytania intuicyjnego, uzdrawiania, pracy z poglądami i uczuciami, pracy z genami. Prowadzę sesje pomagające w wielu aspektach życia, bezpośrednio, przez telefon lub internet.

Dodaj komentarz