Wiele osób podczas sesji mówi, ja już dawno wybaczyłem, wybaczyłam .Tak twierdzi twoja świadomość, Twoje logiczne myślenie i postrzeganie, ale to tylko 12% umysłu. Pozostałe 88% to podświadomość. Nie mamy pojęcia co ona skrywa. Ile trzyma żalów, uraz, pretensji.
W stanie theta, prowadzę osobę poprzez proces wybaczania. Często mamy żal do rodziców, rodzeństwa, współpracowników…

Po rozpoznaniu, czy są kontrakty z tymi osobami w tym życiu, wyciągam je do Światła i kasuję.
Często złe relacje pochodzą z innych wcieleń.
Nasza dusza jako odwieczny kronikarz niesie wspomnienia, które przekładają się na relacje w tym życiu.
Podczas uzdrawiania relacji, kontrakty z innych wcieleń są wyciągane do Światła Stwórcy,tam zakończone i nie mają już wpływu na obecne życie i następne wcielenia. To bardzo ważne i uzdrawiające.
Rafał nie mógł znieść obecności swojego ojca, ciągłe kłótnie, nieporozumienia, złość. Wszystko zrzucał na niezgodność charakteru coś takiego nie istnieje.
Podczas procesu wybaczania ojcu, okazało się że mieli wiele kontraktów z innych wcieleń. W innym życiu został podczas kłótni raniony śmiertelnie w nerkę przez swojego ojca.
Po pracy z wybaczaniem relacje się uzdrowiły a ojciec jeszcze w tym samym tygodniu z życzliwością zadzwonił do niego.

Rafał cierpiał z powodu choroby nerek i przewlekłego zapalenia układu moczowego, bardzo bolesnej choroby półpaśćca i rwy kulszowej.
Podczas wybaczania zobaczyłam, że wszystkie te choroby były wynikiem konfliktu z tatą.
Stan zapalny układu moczowego to konflikt o terytorium ojciec wtrącał się do jego życia, półpasiec to pamięć w komórkach ciała od bicia pasem, kiedy był dzieckiem, rwa kulszowa to program zmuszania: „ojciec wymaga ode mnie tego czego ja nie chcę, to uczucie, że moja tożsamość jest podważana”.
Już sam proces wybaczania i uświadomienia skąd wzięły się te choroby, zmiana przekonań, spowodowały uzdrowienie.

Podczas wybaczania, osoby sięgają bardzo często w głąb swojego dzieciństwa, traumatycznych przeżyć. Nie bez znaczenia jest też okres kiedy byliśmy w łonie mamy.
W stanie theta „przywoływanie” takich wspomnień jest bezpieczne. Cały proces wybaczania podczas pracy metodą Theta Healing kończę Pieśnią Serca, która wyciąga z pamięci komórkowej osoby uzdrawianej traumatyczne wspomnienia, poczucie winy, ból. Pieśń serca uzdrawia także chory organ w naszym ciele, a często całe nasze życie.
Wybaczenie dotyczy także osób zmarłych. Często brak wybaczenia trzyma ich dusze na tym świecie. Nie jest to dobre. Po wybaczeniu, dusza osoby zmarłej bardzo szybko daje się odprowadzić do Światła. Tam jest jej miejsce.
Jednak tak naprawdę najwięcej mamy do wybaczenia sobie.

Cały proces wybaczania podczas pracy metodą Theta Healing czyni cuda.